Saturday, December 23, 2006

Wesołych Świąt!


Święta... Święta... Mój domek wypełniony zapachem choinki i piernika... Choinka, która ugina się od kolorowych bombek, łańcuchów, pierniczków... Lampki, dzięki którym cała iskrzy się i mieni, rozświetlając cały dom... W tym roku kupiona przez nas osobiście - mnie i mojego Brata, wypatrzona, wybrana, Nasza... Choinka, która przynosi wspomnienia z dzieciństwa. I choć Święta w tym roku takie mało świąteczne, mało zimowe, to jednak coś takiego unosi się w powietrzu... Jutro jedziemy do naszych Rodziców, z którymi spędzimy całe Święta. Wigilia... Wypartywanie pierwszej Gwiazdki, która oznacza, że można zasiąść do wieczerzy. Pamiętam, że jak byłam małą dziewczynką, to chodziłam od okna do okna, żeby przypadkiem nie przegapić tego momentu. A potem kolacja w gronie najbliższych. W miejscu, w którym pamiętam Wigilię jako dziecko, z całą rodziną... Dzielenie się opłatkiem, podczas którego szepce się życzenia z głębi serca, a potem pyszności wyczarowane przez moją Mamę. I w przerwie, żeby zrobić miejsce na kolejne potrawy, oczekiwanie na Świętego Mikołaja. Ach, pamiętam, że jako dzieci zawsze na niego czatowaliśmy, żeby zobaczyć, przywitać, skraść chwilę tylko dla siebie... A on zawsze dzwonił do drzwi, i zanim zdążyliśmy dobiec, uciekał odwiedzić inne domy, zostawiając podarunki przed progiem... :) Pasterka, by powitać Tego, Który się Narodził. Tą Maleńką Miłość, która okazała się silniejsza od śmierci...By później, otulona zapachami, wspomnieniami i emocjami, zasnąć...
W tym dniu chciałabym Wam życzyć Pogodnych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Wypełnionych Miłością i Nadzieją, które zapłoną w Waszych serduszkach na cały następny rok. Jak ogień, światełko,które nigdy nie zgaśnie... Życzę Wam chwil, które warto ocalić od zapomnienia. Życzę Wam szczęścia i uśmiechu, który pojawia się w oczach, aby za chwilę rozbłysnąć na twarzy... Życzę prezentów, które dane są prosto z serca, i Świętego Mikołaja, którego uda się dostrzec na saniach z reniferami...Życzę Wam Świąt, o jakich marzycie! Ściskam Was cieplutko - Kasia

Wednesday, December 13, 2006

W połowie grudnia...


Świnka ze mnie, wiem...znów minęło półtora miesiąca, a ja milczę jak zaklęta...wiem...i już się tłumaczę :D No więc jestem bezrobotnym psychologiem szukającym pracy... stażuję sobie za darmo w Specjalistycznej Poradnii Wspierania Rozwoju i Terapii, gdzie mi się bardzo podoba, ale niestety Urząd Pracy nie znalazł pieniążków na opłacanie mi stażu. Więc muszę znaleźć coś, co przyniesie mi trochę grosza... czeka mnie wysyłanie CV i listów motywacyjnych...grrr...Najgorsze jest to, że ja nie chcę pracować gdziekolwiek, chcę pracować GDZIEŚ... uparciuch? może...mam nadzieję, że nie będę zmuszona do zmiany tego stanowiska... Więc trzymajcie kciuki a...a jak ktoś by coś słyszał o pracy, to niech się odezwie :P Takie malutkie marzenie do spełnienia...na razie tylko takie...
Bo w pozostałych sferach życia układa się dobrze...ale o tym później... :) żeby nie zapeszać? Może :P