Monday, October 29, 2007

Komunikacja

Dużo rzeczy się ostatnio dzieje... generalnie to trochę czuję się zostawiona sam na sam z problemami, ale widać tak ma być - co nas nie zniszczy. to nas wzmocni...
Ale nie o tym miało być - miało być o moich refleksjach z ostatniego warsztatu. Zajmowaliśmy się ze studentami komunikacją - i znów kilka ważnych dla mnie myśli.
Precyzja komunikatów - jak często mówię coś i myślę, że ktoś dokładnie rozumie to co ja mam na myśli wypowiadając to zdanie, a potem okazuje się, że chyba niekoniecznie... I ile razy to ktoś nie precyzuje co myśli. A ja też nie potrafię czytać w myślach - jeśli myślisz coś, pojawiają się jakieś uczucia, powiedz mi o nich, inaczej mogę się tylko domyślać, a tak naprawdę potrzebuje je usłyszeć.

I kolejna rzecz- podkreślanie pozytywów... Tak rzadko ludzie mówią sobie ciepłe rzeczy, tak nawet zupełnie bez powodu. Zastanówcie się, jak miło jest słyszeć słowa uznania, miłości, ciepła, uwagi, zainteresowania, a przecież... przecież sami tak rzadko je mówimy. Warto się nad tym zastanowić... Jakże ważne jest mówienie o pozytywnych uczuciach do kogoś nawet, kiedy się kłócimy i pioruny biją strasznie. Przecież burza jest chwilowa, a ciepłe uczucia bardziej trwałe - " w tej chwili Cię nie cierpię i jestem zła, ale zależy mi na Tobie"... Ile to jedno zdanie może ocalić tego ciepła pomiędzy dwoma osobami. Jak mocno chciałabym sama je często słyszeć, aby wiedzieć, że konflikty mogą być konstruktywne, że pomagają zmienić sytuację na lepsze, że pomagają budować - jeśli będziemy się bali wyrażać to co przeszkadza, to będzie to tylko rosło... Temat dla mnie niezwykle trudny i ciekawy zarazem...

Tuesday, October 09, 2007

Niedobra Kasia....

Przyznaje się, oby znów bez bicia...strasznie zaniedbuje polski blog, zdecydowanie bardziej niż angielski... pomyślałam sobie, że nie będę wracać do tego, co się wydarzyło wcześniej - wizyta u Brata we Włoszech, ulewy w Łodzi, wakacje na Mazurach bardzo krótkie i prawdziwe "rajskie" wakacje na Słowacji, śluby bliskich mi osób i jeszcze więcej dzieci, które przychodzą na świat radując serce nie tylko moje, ale przede wszystkim bardzo bliskich mi przyjaciół. Tak tak... to wszystko to ostatni rok, a ten się jeszcze nie skończył...
Co obecnie. Obecnie pracuję sobie w Centrum Kreatywności i Przedsiębiorczości, prowadzę zajęcia dla studentów i warsztaty, jestem "słomianą wdową" na najbliższe pół roku i nie ukrywam, że to trudna rola. I obiecuję, że w związku choćby z tą odrobinką wolnego czasu, który zamiast spędzić z kimś, spędzam z babami albo przed komputerem, postaram się pisać częściej. Szczególnie jeśli coś się wydarzy :)