Thursday, May 15, 2008

Zaufaj

Zaufaj,
Czyż płatki wiśni
Nie sypią się w dół jak trzeba...

Niespodzianka

Opowiem Wam, o niesamowitej niespodziance, która mnie ostatnio...odnalazła :) a może to złe słowo, która się ostatnio wydarzyła. Podniosłam słuchawkę telefonu i usłyszałam, że jutro rano jest samolot, który może tutaj kogoś przywieźć. I tak się stało - następnego dnia uwierzyłam w maleńkie cuda, które się nam przytrafiają :) Jedna z najmilszych rzeczy, jakie mnie spotkały...
Co jeszcze? Mówiłam już o Panu Samochodziku? Jest mój, granatowy, uparty, ma swój styl i swoje rozwiązania i ... po prostu jest. Uczę się, rozwijam, a on mi w tym pomaga :)

Morza szum...


Uciekłam. Na kilka dni, od zgiełku miasta, pracy, problemów... w zupełnie inny świat. W świat błękitnego nieba, czasem przeplatanego chmurami, w świat błękitu morza, gorącego piasku, szumu fal. W świat uśmiechu. Choć Christian się śmiał, że to "road to Hel", kiedy stanął pod tabliczką znaczącą niemalże koniec świata, to był wspaniały czas i niesamowitych kilka dni, z których wiele momentów ocalę od zapomnienia... ciepło słońca, lenistwo czytania ciekawej książki, ramię, o które można się oprzeć... Już marzę, żeby tam wrócić...