Uciekłam. Na kilka dni, od zgiełku miasta, pracy, problemów... w zupełnie inny świat. W świat błękitnego nieba, czasem przeplatanego chmurami, w świat błękitu morza, gorącego piasku, szumu fal. W świat uśmiechu. Choć Christian się śmiał, że to "road to Hel", kiedy stanął pod tabliczką znaczącą niemalże koniec świata, to był wspaniały czas i niesamowitych kilka dni, z których wiele momentów ocalę od zapomnienia... ciepło słońca, lenistwo czytania ciekawej książki, ramię, o które można się oprzeć... Już marzę, żeby tam wrócić...
Thursday, May 15, 2008
Morza szum...
Uciekłam. Na kilka dni, od zgiełku miasta, pracy, problemów... w zupełnie inny świat. W świat błękitnego nieba, czasem przeplatanego chmurami, w świat błękitu morza, gorącego piasku, szumu fal. W świat uśmiechu. Choć Christian się śmiał, że to "road to Hel", kiedy stanął pod tabliczką znaczącą niemalże koniec świata, to był wspaniały czas i niesamowitych kilka dni, z których wiele momentów ocalę od zapomnienia... ciepło słońca, lenistwo czytania ciekawej książki, ramię, o które można się oprzeć... Już marzę, żeby tam wrócić...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment